Kryzys męski

Jeśli znajdziecie gdzieś ogłoszenie, że wywożą mężczyzn po 40 na Syberię, to dajcie mi znać. Z przyjemnością odstąpię polarnym niedźwiedziom mojego Miśka, który po wielu latach wreszcie postanowił osiągnąć wręcz wybitny poziom bezużyteczności.

 

Zaczęło się od wciągania brzucha przy każdej młodszej dziewczynie, flirtowania ze sprzedawczyniami, potem przyszły obrażone prychnięcia na moje uwagi, że mnie tam on nadal się podoba, bo to ja jestem po części odpowiedzialna za to kochane sadełko. Obraził się na moje gotowanie, że tłuste, że niedobre i przestał pomagać w kuchni. Teraz sam sobie coś pichci. Niestety, niezależność kończy się na gotowaniu, pozmywać już nie raczy.

 

Generalnie zachowuje się jak nasz syn, kiedy pojawiły się u niego pierwsze pryszcze. O ile jednak młodemu byłam w stanie wybaczyć, bo takie zielone, głupiutkie to było, to u dojrzałego mężczyzny jest to kompletnie niepoważne. Raz to przeżyłam z dzieckiem, nie chce, po prostu nie chce mi się tego przechodzić po raz drugi, w dodatku ze starym prykiem.

 

Kupię mu książkę z zestawem ćwiczeń. Albo hantelki. Zapiszemy się razem na siłownię. Może jak się wybiega, wypoci, to mu trochę fochów przejdzie. Jeśli nie, to wiecie, jak będzie gdzieś ogłoszenie…

© Copyright Sypialnia kobiety 2024